Praca w sklepie z zabawkami to fantastyczny punkt wyjściowy do studium kształtowania się wartości u małoletnich. W oparciu o obserwacje dorosłych oczywiście.

Otóż dwa dni temu klientka z synkiem wybierała figurkę z serii Lego Ninjago, w wielkim skrócie: są dobrzy samurajowie oraz źli wężowi wojownicy, którzy ze sobą oczywiście walczą. Młody usilnie nalegał na wężowego, ale matka nie zgodziła się na zakup kwitując sentencją: Nie pozwolę żebyś bawił się złymi postaciami. Kupię Ci tylko samuraja.

No i mnie wzięło. No bo jak to, tylko tymi dobrymi się bawić?!

Gdyby wyizolować tylko dobre postacie, a o złych w ogóle zapomnieć, to skąd będziemy wiedzieć, że ci dobrzy to rzeczywiście są ok? Oczywiście możemy przyjąć  tak, bo ktoś wcześniej to ustalił i nie zamierzamy nad tym rozmyślać. No po prostu  mur, cegła, nie zmienimy tego.
Fatalnie to świadczy o nas. W takim razie weźmiemy każde gówno za pewnik… bo ktoś tak wcześniej powiedział.
No dobra, ale bądźmy większej wiary w ludzi –  ustalmy, że jednak to nas nie bierze, że chcemy wiedzieć czy dobre postacie rzeczywiście są dobre. I teraz pytanie: jak mamy to sprawdzić skoro nie ma możliwości porównania? Nie może istnieć samo dobro. Musi istnieć czarny charakter, zły los, byśmy mogli docenić to co jest zadowalające. To przecież jasne jest jak słońce!

No ale możemy też przyjąć, że dobry wojownik jest zawsze ładny, kolorowy, ślicznie pachnie i robi zdrową kupkę  – bo jest dobry. Tak się zresztą przyjmuje dla uproszczenia- brudny – zły, czysty – ładny. Jeśli będziemy jednak tym się sugerować to trafiamy na ścianę, która nazywa się efektem aureoli. Zaczniemy punktualną osobę wizualizować sobie jako wspaniałą, uczynną, sympatyczną  itd. , tylko dlatego, że się nie spóźnia.
Skąd to ciśnienie? Bo nie podoba mi się takie przedstawianie świata dzieciom.Bo nie wszystko co ładne jest dobre.  Nie wszystko co szkaradne jest złe. Im szybciej będziemy to pokazywać najmłodszym tym lepiej przeżyją zderzenie z życiem codziennym prawie-dorosłego człowieka. I pamiętać, że przekazania tej wiedzy nie można  zostawiać telewizji, internetowi i kolegom z podwórka. Amen, kurde.