Wywiad dla „From Sea to Sea”. 1889 rok
fragmenty

„Usiadłszy z powrotem w wielkim fotelu, zaczął potem rozprawiać o prawdzie w literaturze i stwierdził, że autobiografia to jedyne dzieło, w którym autor, wbrew własnej woli i wszelkim swoim wysiłkom, ukazuje siebie  światwaintu w prawdziwym świetle.
– Wiele wątków z  życia nad Missisipi ma charakter autobiograficzny, prawda? – zapytałem
– Jak najbardziej – zawsze, gdy pisze się książkę, pisze się jednocześnie o sobie. Lecz w prawdziwej autobiografii chyba nie da się powiedzieć całej prawdy  sobie ani uniknąć kreowania się na użytek czytelnika.
Kiedyś przeprowadziłem eksperyment. Mam przyjaciela – człowieka, który na swoje nieszczęście zawsze mówi prawdę i za nic by nie skłamał – i namówiłem go, żeby napisał autobiografię dla mojej i swojej uciechy. Zrobił to. Z maszynopisu powstałaby książka złożona w oktawie. Ale choć był to dobry, uczciwy człowiek, na papierze okazał się strasznym łgarzem i skłamał w każdym znanym mi szczególe swego życia. Nie mógł się powstrzymać.
W naturze człowieka nie leży pisanie prawdy o sobie. Niemniej jednak czytelnik może się zorientować na podstawie autobiografii, czy autor jest dobrym czy złym człowiekiem. Nie potrafiłby wytłumaczyć, dlaczego odniósł takie wrażenie, tak jak mężczyzna nie umie wyjaśnić, dlaczego jakaś kobieta wydawała się mu się czarująca, choć pamięa, jakie miała włosy, oczy, usta czy figurę. I wrażenie, jakie odebrał czytelnik, odpowiada prawdzie.
– Czy zamierza pan kiedyś napisać autobiografię?
– Jeśli ją napiszę, to będzie tak jak w przypadku innych ludzi – ze wszystkich sił będe starał się wydać lepszym człowiekiem w każdym najmniejszym detalu, który mógłby rzucić cień. I – tak jak inni – raczej nie zdołam zwieść czytelników, żeby uwierzyli w coś innego niż prawda.
To oczywiście sprowokowało rozmowę o sumieniu. Wtedy Mark Twain powiedział ważne, pamiętne słowa:Rudyard_Kipling_1
– Sumienie to dokuczliwa rzecz. Jest jak dziecko. Jeśli pieścisz się z nim i dajesz mu wszystko, czego chce, staje się marudne: zatruwa ci wszelkie przyjemności i przysparza zgryzot. Traktuj więc swoje sumienie jak wszystko inne. Kiedy się buntuje, daj mu klapsa – bądź surowy, powiedz mu do słuchu, nie pozwól, by cały czas ci dokuczało; wtedy wychowasz je sobie, to znaczy – właściwie ukształtujesz. Marudne sumienie niweczy wszelkie przyjemności w  życiu. Ja chyba z moim zrobiłem porządek. W każdym razie rzadko się odzywa. być może byłem zbyt srogi i zabiłem je. Nie wolno zabijać dziecka, ale wbrew temu, co powiedziałem, sumienie pod wieloma względami różni się od dzieci.
Może dobrze, kiedy jest martwe.”

Wywiady prasowe wszech czasów. Antologia
Christopher Silvester
ISKRY, 2005