Tajemnicą niezgłębioną jest zachowanie niektórych ludzi w akademiku. Niestety nie jestem tego wytłumaczyć  Jedni po prostu potrafią mieszkać, a inni niestety nie. Kmicica darzę prawie 3-letnią miłością i na jakimś stopniu jest ona odwzajemniona. Są jednak takie momenty, kiedy człowieka zalewa krew, tak, że najgorsza menstruacja to przy tym pryszcz.

I. Jak, kurczaczki na wacie, można myć naczynia w umywalkach w łazience? Sama, kurde, opłukuję kubki po herbacie czy kawie (bez fusów) tam, ale nie myjemy tak kurczakowych cycków, nie myjemy garnki po makaronach itp. Jak widzę takie rzeczy, to wyglądam gorzej niż ten mem.

No i jak tu się zachować, pioruny się cisną a trzeba to na spokojnie zrobić, by żyło się lepiej, jak to mawiało się dawnymi czasy w polityce.

II. Po drugie, kurczaczki na wacie, akademik akademikiem, ale szanujemy ciszę nocną. To niby takie proste, że jak robisz imprezę, to wcześniej o tym informujesz sąsiadów. Niech sobie nie strzępią nerwów niepotrzebnie. A jak robisz sobie karaoke mając talent Mandaryny, to w okolicach północy wypadałoby ściszyć jadaczkę. Nie każdy musi cierpieć, a niektórzy, wyobraźcie to sobie, chodzą na poranne – nieobowiązkowe- wykłady. Taaak, są tacy! Nie wszyscy chodzą spać o 4.00 i wstają o 11.00.

III. Po trzecie, kurczaczki na wacie, co to za jakaś mania zostawiania puszek po piwskach, śmieci, opakowań w windach. Wypiłeś, wyrzuć do kosza, który zazwyczaj znajdziesz na końcu korytarza lub w kuchni, na każdym piętrze. Na każdym! Nawet jak już nie jesteś w stanie czołgać się, to włóż te pieprzone śmieci do kieszeni i zabieraj je ze swoją nieokrzesaną dupą.

Zirytowałam się…

IV. Albo windy. To jest dopiero masakra. Jak już jest cud i wszystkie trzy działają, to „zawołaj” tę, która jest najbliżej Twojego piętra. Kierwa, jakie to oczywiste. Kilka sekund zmagań

matematycznych i już wiesz, która bramkę należy wybrać. Cierpliwości studencie, cierpliwości. Jak przez 3 sekundy nie reaguje nie musisz od razu wciskać kolejne dwie windy. Cierpliwości. Przez takie własnie rozpasane zachowanie innych, Ty musisz czekać. I na odwrót.

V. Kuchnie to odwieczne forum studentów. To tu bije życie piętra, to tu kończy/ zaczyna się nie jedna impreza. To tu czasem odgrywają się sceny dramatu. Jak można komuś ukraść garnek?? Jak można podpierdzielić przyprawy, olej czy makaron. Jakie najnikczemniejsze pobudki kierują potworami, które tak robią! Mama nie uczyła, że nie bierze się cudzych rzeczy?! Jeśli ktoś chce oddać sprzęt kuchenny to zazwyczaj zostawia przy nim kartkę „Weź mnie/ zaopiekuj się mną/ chętnie oddam w dobre ręce/ itp.” . Jeśli takiej kartki nie ma i ten garnek nie wygląda na porzuconego, to go po prostu nie ruszaj.

Mam nadzieję, że ten manual do czegoś się przydał. Jak go wydrukujecie i powiesicie na piętrze, czy na tablicy ogłoszeń to będzie turbosympatycznie. Jeśli macie jakieś pomysły do niego, piszcie w komentarzach. 😉